Pirat i Blade, fot. Aleksandra Hojeńska |
Ostatnio spotkałam się z wieloma opiniami, głownie negatywnymi w stosunku do właścicieli "najmądrzejszej rasy na świecie", wiele osób utożsamia właścicieli borderów z osobami, które chcą się pokazać, zostać "fejmami", zostać zauważone. Cóż we wszystkim jest trochę prawdy i pewnie takie osoby też się znajdą, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora!
Pisze ten post aby pokazać, że NIE JESTEM zakochanym w sobie i w moim borderku właścicielem, który podąża za modą!
Może nie bierzcie całości do siebie, bo jeszcze by się ktoś zestresował :)
Osobiście jak słyszę teksty typu :"Mój pies nie jest borderem, ale też tak umie", "Bo ty masz bc to masz łatwiej", "Ale jak to? To jest border i tego nie umie?!" i wiele, wiele innych to dostaje kur.. białej gorączki.
Po pierwsze bc to pies, tak pies. Ma ogonek, łapki, ucholki, tak samo jak york, amstaff, pudel i kundelek, też musi siku, jeść itd. Czemu więc te psy jak i ich właściciele są traktowani inaczej?
Jasne, tą rasę się często widuje w internecie, bo ich właściciele chętnie się udzielają (taki typ osób, co zrobisz :) ) Jako posiadacz tego stworzenia muszę się trochę obronić, gdyż perfidnych hejterów jest coraz więcej. Dużo osób (głównie te, które bc nie mają), wypowiadają się o nich negatywnie, przypuszczam jednak, że powód tego jest dość prosty, ale to pozostawię waszej ocenie.
Tak więc niech wszyscy którzy myślą, że border to pies który od razu w łonie matki umie łapać dyski, robić sztuczki i skakać po torze do agility, zrozumieją że są w duużym błędzie. Wręcz kolosalnym błędzie. To nie są "nadpsy" nie ma czegoś takiego kochani, jedni z Was pewnie to wiedzą ale inni już może nie koniecznie.
Z każdym psem trzeba dużo, ciężko (z jednymi bardziej z innymi mniej) i cierpliwie pracować. Według mnie bordery są o tyle cięższymi psami do pracy, że albo są mega wrażliwe, albo (tak jak Pirat) nie są za grosz wrażliwe. Oczywiście są również psy będące swego rodzaju ideałami i dla każdego właściciela jego pies jest idealny - to oczywiste, ale niestety każdy z naszych pupili ma swoje odpały - myślę, że doskonale wiecie o co mi chodzi.
Czasem mam wrażenie, że bordery przez to ogólne stwierdzenie że "szybko się uczą" są właśnie traktowane przez innych psiarzy jako lepsze, albo właśnie gorsze bo "nauczyć czegoś bordera to nie sztuka". Otóż to też trzeba dostosować do każdego psa z osobna. W moim przypadku faktycznie Pirat zdecydowanie uczy się bardzo szybko w stosunku do Fifi (ale może to po prostu moja Fifka jest małym gupikiem). No dobra Pirat szybko się uczy ALE trzeba pamiętać, że nie tylko dobre rzeczy szybko przyswaja, Pirat najszybciej uczy się tego czego nie powinien - tego że wykopie sobie dołek na podwórku pod drzewkiem, tego że jak mi coś ukradnie to musi to szybko schować... można by tak wymieniać w nieskończoność, bo niestety on jest bardziej niegrzeczny niż grzeczny... Cóż taki charakterek - kto zna ten wie.
Podsumowując - border jest taki jak każda inna rasa - każda się od siebie różni, ma swoje wady i zalety, ale nie ma lepszej czy gorszej rasy. Każdy pies ma predyspozycje do innych aktywności, czy skłonności do innych zachowań. Ale raczej tym podsumowaniem Ameryki nie odkryłam.
Z mojej strony jedynie chciałabym jeszcze dodać że post ten był zaczęty jakieś... dwa lata temu, więc może jest już troszkę nieaktualny, ale był taki ładny wstęp że musiałam go dziś dokończyć :)
Pozdrowionka ^^